MOJE TOP 9 ANIME Z SEZONU WIOSNA 2015
Miejsce 9
Tytuł : Uta no prince-sama Maji Love Revolutions (sezon 3)
Liczba odcinków : 13
Gatunki : Komedia, romans, muzyczne
Studio : A-1 Pictures
Reżyser : Makoto Hoshino
Pierwowzór : Gra otome
Trzeci sezon tego popularnego wśród fanek odwróconego haremu i ładnych chłopców był według mnie najgorszy ze wszystkich. Twórcy wymyślali już największe głupoty jakie mogli (patrz odcinek z Mikaze). Haruka ze swoimi bazyliszkowymi oczami strasznie mnie irytowała, zazwyczaj mówiła "tak", "powodzenia" i "dam z siebie wszystko", i nie przypominam sobie jakiejś normalnej rozmowy między nią a resztą "idoli". W dodatku ta synchronizacja podczas mówienia i powtarzanie "revolution ?" przez każdą postać, to było chyba najgorsze XD.
O fabule nie ma co się rozpisywać, Quartet Night dostaje propozycję wystąpienia na otarciu wielkiego wydarzenia sportowego zwanego "Triple S", Starish (swoją drogą ta ich nazwa brzmi strasznie niemiecko) oczywiście nie może się z tym pogodzić i postanawia zrobić tytułową rewolucję, i zaśpiewać zamiast nich. Rola głównej bohaterki ogranicza się do pisania piosenek dla obu zespołów. Żałuję, że obejrzałam, ale tylko trochę bo jednak Uta no świetnie sprawdza się jako odmużdżacz po szkole/pracy. Jako, że to muzyczne anime chyba powinnam trochę o "bitach" i tekstach powiedzieć, ale chyba jednak zrezygnuję.
Miejsce 8
Tytuł : Mikagura Gakuen Kumikyou
Liczba odcinków : 12
Gatunki : Przygodowe
Studio : Dogakobo
Reżyser : Tarou Iwasaki
Pierwowzór : Light Novel inspirowana piosenkami Vocaloidów (to i to autorstwa Last Note)
Kolejna produkcje związana w jakimś stopniu z Vocaloidami (kilka sezonów temu było "Mekaku City Actors" i dawno temu "Black Rock Shooter").
Eruna Ichinomiya to pozytywnie nastawiona do życia nastolatka, która musi wybrać liceum, do którego przyjdzie jej uczęszczać. Na pomoc przychodzi jej kuzyn (darzący dziewczynę zbyt dużą pokręconą sympatią) i proponuje aby zapisała się do tej samej szkoły co on, ostatecznie przekonuje ją zdjęcia z ładną dziewczyną z broszury (główna bohaterka niezwykle lubi płeć piękną). Okazuje się, że placówka jest zupełnie inna niż sobie wyobrażała. Uczniowie dołączają do klubów aby brać udział w magicznych walkach.
To było takie pokręcone, że aż nie wiem od czego zacząć. Raczej nie poleciłabym tego anime, dziwne zakończenie, niezbyt ciekawi bohaterowie, wątek główny który co chwilę się zmieniał. Myślę, że obejrzałam to do końca ze względu na swoją ciekawość i walki, które były całkiem ładnie zrobione.
Miejsce 7
Tytuł : Danna ga Nani o Itteiruka Wakaranai Ken 2 Sureme (I Can't understand what my husband is saying 2)
Liczba odcinków : 13 (każdy po ok. 3 min.)
Gatunki : Komedia, okruchy życia
Studio : Seven
Reżyser : Shinpei Nagai
Pierwowzór : Manga
Drugi sezon "Nie rozumiem co mówi mój mąż" był o wiele mniej komediowy. Życie młodego małżeństwa jest mniej zróżnicowane, ale dalej ciekawe. [spojler]W końcu na świat ma przyjść nowy członek rodziny [koniec]. Skupiamy się bardziej na uczuciach i wydarzeniach z przeszłości głównych bohaterów. Nie zabraknie absurdalnych sytuacji i postaci z pierwszej części, ale czuć że anime poszło w inną, bardziej poważną stronę. Czy działa to na jego niekorzyść ? Niekoniecznie, warto jednak sprawdzić to samemu i/lub nadrobić poprzedni sezon (jeśli się go nie widziało), w końcu odcinki są króciutkie.
Miejsce 6
Tytuł : Yahari Ore no Seishun Lovecome wa Machigatte Iru. Zoku
Liczba odcinków : 13
Gatunki : Komedia, parodia
Studio : Fell
Reżyser : Kei Oikawa
Pierwowzór : Light novel
W moim TOP całkiem sporo serii to kontynuacje. Kolejną z nich to drugi sezon "Yahari Ore". Szczerze to nie pamiętam zbyt wiele z końcówki pierwszej części , więc miałam mały problem ze zrozumieniem co się dzieje w początkowych odcinkach. Całość zdecydowanie bardziej skupia się na klubie mającym na celu pomaganie innym, którego członkami są Hikigaya Hachiman, Yukinoshita Yukino (odludki) i Yui Yuigahama (trzymająca z tymi najpopularniejszymi w klasie), i na ich uczuciach. Po obejrzeniu nie powiedziałabym, że to komedia, kierowałabym się bardziej do lekkiego dramaciku. Mamy o wiele mniej próśb, przez większość czasu zresztą składa je przewodnicząca szkoły. Jest też więcej "miłosnych" akcji. Zdecydowanie poważniejsze od pierwszego sezonu, ale nadal przemyślenia Hachimana mnie rozbrajały i nie mogłam powstrzymać się przed włączeniem kolejnego odcinka.
Liczba odcinków : 13
W moim TOP całkiem sporo serii to kontynuacje. Kolejną z nich to drugi sezon "Yahari Ore". Szczerze to nie pamiętam zbyt wiele z końcówki pierwszej części , więc miałam mały problem ze zrozumieniem co się dzieje w początkowych odcinkach. Całość zdecydowanie bardziej skupia się na klubie mającym na celu pomaganie innym, którego członkami są Hikigaya Hachiman, Yukinoshita Yukino (odludki) i Yui Yuigahama (trzymająca z tymi najpopularniejszymi w klasie), i na ich uczuciach. Po obejrzeniu nie powiedziałabym, że to komedia, kierowałabym się bardziej do lekkiego dramaciku. Mamy o wiele mniej próśb, przez większość czasu zresztą składa je przewodnicząca szkoły. Jest też więcej "miłosnych" akcji. Zdecydowanie poważniejsze od pierwszego sezonu, ale nadal przemyślenia Hachimana mnie rozbrajały i nie mogłam powstrzymać się przed włączeniem kolejnego odcinka.
Miejsce 5
Tytuł : Owari no Seraph (Seraph of the End)
Liczba odcinków : 12
Gatunki : Dramat, przygodowe, wojenne/wojskowe
Studio : Wit Studio
Reżyser : Daisuke Tokudo, Masashi Koizuka
Pierwowzór : Manga i Light Novel (?)
Co jakiś czas musi pojawić się jakaś seria o wampirach. Znowu dostajemy super moce i post apokaliptyczny świat w sumie niezłej oprawie.
Kilka lat temu Ziemię nawiedził wirus zabijający wszystkich ludzi powyżej trzynastego roku życia. Większość dzieci trafiła w ręce wampirów, które nagle pojawiły się na świecie. Pewnego dnia mała grupka postanawia uciec z miasta krwiopijców opanowanego przez terror. Niestety giną wszyscy oprócz Hyakui Yuu. Chłopca odnajdują ludzie zajmujący się zabijaniem wampirów. Osiem lat później obserwujemy jego poczynania i dążenie do zemsty na wszystkich demonach za śmierć jego ważnej rodziny i najlepszego przyjaciela Michaela.
Postacie typowe, fabuła też jakaś wybitna nie jest, taki schematyczny przeciętniaczek bym powiedziała. Jako, że głównym bohaterem jest nastolatek pałający żądzą zemsty nie obejdzie się bez powrotów do jego strasznej przeszłości i przemówień, że nie chce już więcej nikogo stracić. Pomysł nie jest oryginalny, ale całkiem spoko mi się to oglądało, raczej nic nas nie zaskoczy co może trochę boleć. Ostatecznie jednak poleciłabym dla tych mniej siedzących w temacie M&A i dla po prostu ciekawych co z tego wyszło (ja jestem w tej grupie). No i opek jest całkiem, całkiem... .
Co jakiś czas musi pojawić się jakaś seria o wampirach. Znowu dostajemy super moce i post apokaliptyczny świat w sumie niezłej oprawie.
Kilka lat temu Ziemię nawiedził wirus zabijający wszystkich ludzi powyżej trzynastego roku życia. Większość dzieci trafiła w ręce wampirów, które nagle pojawiły się na świecie. Pewnego dnia mała grupka postanawia uciec z miasta krwiopijców opanowanego przez terror. Niestety giną wszyscy oprócz Hyakui Yuu. Chłopca odnajdują ludzie zajmujący się zabijaniem wampirów. Osiem lat później obserwujemy jego poczynania i dążenie do zemsty na wszystkich demonach za śmierć jego ważnej rodziny i najlepszego przyjaciela Michaela.
Postacie typowe, fabuła też jakaś wybitna nie jest, taki schematyczny przeciętniaczek bym powiedziała. Jako, że głównym bohaterem jest nastolatek pałający żądzą zemsty nie obejdzie się bez powrotów do jego strasznej przeszłości i przemówień, że nie chce już więcej nikogo stracić. Pomysł nie jest oryginalny, ale całkiem spoko mi się to oglądało, raczej nic nas nie zaskoczy co może trochę boleć. Ostatecznie jednak poleciłabym dla tych mniej siedzących w temacie M&A i dla po prostu ciekawych co z tego wyszło (ja jestem w tej grupie). No i opek jest całkiem, całkiem... .
Miejsce 4
Tytuł : Hibike ! Euphonium (Sound ! Euphonium)
Liczba odcinków : 13
Gatunki : Okruchy życia, muzyczne
Studio : Kyoto Animation
Reżyser : Tatsuya Ishihara
Pierwowzór : Light novel
Czytając komentarze pod pierwszym odcinkiem tegoż anime była strasznie zdziwiona tym, że ludziom przypomina to K-ON! Ja się zastanawiam gdzie ? Przecież oni serio grają+ ani razu nie widziałam, żeby jedli ciastka w sali klubowej !
Kumiko Oumae od podstawówki gra w orkiestrze dętej na instrumencie zwanym Euphonium. Idąc do liceum postanawia w końcu zmienić coś w swoim życiu i nie dołączać do szkolnego klubu. Niestety i tak tam skończyła. Mimo całkiem sporej liczby członków nie jest on zbyt dobry, wszyscy się obijają i nie mają większej motywacji do gry. Nowy dyrygent/opiekun kółka postanawia postawić sprawę jasno : albo grają dla zabawy, albo próbują dostać się na narodowe. Wybierając to drugie zaczyna się dążenie do wymarzonego celu.
Strasznie przyjemnie mi się oglądało, były to takie spokojne, typowe okruchy życia. Bohaterowie nie byli niezwykli, ale sympatyczni (byli nawet chłopcy biorący czynny udział w rozwoju fabuły !). Animacja i ogólnie grafika bardzo dobra (w końcu Kyoto Animation) no i muzyka myślę, że też była niezła. Zdecydowanie godne polecenia.
Czytając komentarze pod pierwszym odcinkiem tegoż anime była strasznie zdziwiona tym, że ludziom przypomina to K-ON! Ja się zastanawiam gdzie ? Przecież oni serio grają+ ani razu nie widziałam, żeby jedli ciastka w sali klubowej !
Kumiko Oumae od podstawówki gra w orkiestrze dętej na instrumencie zwanym Euphonium. Idąc do liceum postanawia w końcu zmienić coś w swoim życiu i nie dołączać do szkolnego klubu. Niestety i tak tam skończyła. Mimo całkiem sporej liczby członków nie jest on zbyt dobry, wszyscy się obijają i nie mają większej motywacji do gry. Nowy dyrygent/opiekun kółka postanawia postawić sprawę jasno : albo grają dla zabawy, albo próbują dostać się na narodowe. Wybierając to drugie zaczyna się dążenie do wymarzonego celu.
Strasznie przyjemnie mi się oglądało, były to takie spokojne, typowe okruchy życia. Bohaterowie nie byli niezwykli, ale sympatyczni (byli nawet chłopcy biorący czynny udział w rozwoju fabuły !). Animacja i ogólnie grafika bardzo dobra (w końcu Kyoto Animation) no i muzyka myślę, że też była niezła. Zdecydowanie godne polecenia.
Miejsce 3
Tytuł : Ansatsu Kyoushitsu
Liczba odcinków : 22
Gatunki : Komedia, przygodowe
Studio : Lerche
Reżyser : Seiji Kishi
Pierwowzór : Manga
Jest na tym miejscu, a nie wyżej jedynie dla tego, że pierwsza połowa jakoś szczególnie mnie nie porwała.
Pewnego dnia połowa księżyca została zniszczona przez dziwną, żółtą mackopodobną istotę. Zagroziła ona, że jeśli nikt nie zabije jej wciągu roku zniszczy też Ziemię. Niebezpieczny osobnik ma jednak jeden warunek. Unicestwić musi go któryś z uczniów najgorszej klasy "E" prestiżowego gimnazjum, w której potwór ma zamiar uczyć. Okazuje się być bardzo dobrym nauczycielem, który zaskarbił sobie sympatię nastolatków. Czy uda im się zamordować Koro-senseia, uratować świat i przy okazji zgarnąć 10 miliardów jenów za ten wyczyn ? Jedno jest pewne. Łatwo nie będzie, ale w sumie i tak nie mają nic do stracenia.
Druga połowa była świetna, pełno akcji i działania na większą skalę, konfrontacja z dyrektorem szkoły i walka z sojusznikiem, który okazał się niezłym wariatem. Może tylko opening był gorszy, ale tak to wszystko bardzo dobrze się prezentuje. Trochę zdziwiło mnie to, że mangowy pierwowzór jest kierowany do młodszych odbiorców, cóż nie powiedziałabym. Ale i tak czekam na drugi sezon, jestem strasznie ciekawa czy pokonają tego niezwykle interesującego wychowawcę.
Jest na tym miejscu, a nie wyżej jedynie dla tego, że pierwsza połowa jakoś szczególnie mnie nie porwała.
Pewnego dnia połowa księżyca została zniszczona przez dziwną, żółtą mackopodobną istotę. Zagroziła ona, że jeśli nikt nie zabije jej wciągu roku zniszczy też Ziemię. Niebezpieczny osobnik ma jednak jeden warunek. Unicestwić musi go któryś z uczniów najgorszej klasy "E" prestiżowego gimnazjum, w której potwór ma zamiar uczyć. Okazuje się być bardzo dobrym nauczycielem, który zaskarbił sobie sympatię nastolatków. Czy uda im się zamordować Koro-senseia, uratować świat i przy okazji zgarnąć 10 miliardów jenów za ten wyczyn ? Jedno jest pewne. Łatwo nie będzie, ale w sumie i tak nie mają nic do stracenia.
Druga połowa była świetna, pełno akcji i działania na większą skalę, konfrontacja z dyrektorem szkoły i walka z sojusznikiem, który okazał się niezłym wariatem. Może tylko opening był gorszy, ale tak to wszystko bardzo dobrze się prezentuje. Trochę zdziwiło mnie to, że mangowy pierwowzór jest kierowany do młodszych odbiorców, cóż nie powiedziałabym. Ale i tak czekam na drugi sezon, jestem strasznie ciekawa czy pokonają tego niezwykle interesującego wychowawcę.
Miejsce 2
Tytuł : Yamada-kun to 7-nin no Majo [2015]
Liczba odcinków : 12
Gatunki : Komedia, romans, zagadki/tajemnice
Studio : Liden Films
Reżyser : Fumiaki Usui, Tomooki Takuno
Pierwowzór : Manga
Drugie miejsce należy do Yamady-kuna i siedmiu wiedźmy, czyli pierwszego naprawdę udanego anime od "Liden Films".
Ryuu Yamada to typowy chuligan spóźnia się do szkoły, śpi na lekcjach i cały czas wczyna bójki. Pewnego dnia przez przypadek spada ze schodów wprost na piękną i mądrą Urarę Shiraishi. W wyniku tego (i pocałunku jaki wtedy miał miejsce) zamieniają się ciałami ! Okazuje się, że szkoła, do której uczęszczają skrywa wiele tajemnic. Wskrzeszają, więc szkolny Klub Badań nad Zjawiskami Paranormalnymi i wyruszają na poszukiwanie tak zwanych "czarownic"
Po pierwsze, zakochałam się w openingu. Po drugie urzekł mnie pomysł. Po trzecie tylko czekałam na rozwinięcie wątku romantycznego (który ostatecznie był średni). Po czwarte bohaterowie byli naprawdę świetni. Muszę dalej przekonywać do obejrzenia ? Największą wadą i to bardzo poważną było (aż) zakończenie. Wszystko strasznie pędziło (w mandze podobno zajęło to dobre kilka rozdziałów, tutaj niecałe dwa odcinki), ale w sumie to reklamówka mangi. A może jednak nie ? Z chęcią zobaczyłabym papierową wersję na Polskim ryneczku.
Drugie miejsce należy do Yamady-kuna i siedmiu wiedźmy, czyli pierwszego naprawdę udanego anime od "Liden Films".
Ryuu Yamada to typowy chuligan spóźnia się do szkoły, śpi na lekcjach i cały czas wczyna bójki. Pewnego dnia przez przypadek spada ze schodów wprost na piękną i mądrą Urarę Shiraishi. W wyniku tego (i pocałunku jaki wtedy miał miejsce) zamieniają się ciałami ! Okazuje się, że szkoła, do której uczęszczają skrywa wiele tajemnic. Wskrzeszają, więc szkolny Klub Badań nad Zjawiskami Paranormalnymi i wyruszają na poszukiwanie tak zwanych "czarownic"
Po pierwsze, zakochałam się w openingu. Po drugie urzekł mnie pomysł. Po trzecie tylko czekałam na rozwinięcie wątku romantycznego (który ostatecznie był średni). Po czwarte bohaterowie byli naprawdę świetni. Muszę dalej przekonywać do obejrzenia ? Największą wadą i to bardzo poważną było (aż) zakończenie. Wszystko strasznie pędziło (w mandze podobno zajęło to dobre kilka rozdziałów, tutaj niecałe dwa odcinki), ale w sumie to reklamówka mangi. A może jednak nie ? Z chęcią zobaczyłabym papierową wersję na Polskim ryneczku.
Miejsce 1
Tytuł : Kuroko no Basket 3 (Kuroko's Basketball 3)
Liczba odcinków : 25
Gatunki : Sportowe
Studio : Production I.G.
Reżyser : Shunsuke Tada
Pierwowzór : Manga
Pierwsze, zupełni nie zasłużone miejsce otrzymuje trzeci i prawdopodobnie ostatni sezon "Kuroko's Basket". Jedynie ze względów osobistych.
W tej części mamy totalną magię, ZONE na każdym kroku i duuużo emocji przy ostatecznym meczu Seirin z Rakuzan. Po prostu musiałam dać to miejsce, inaczej zżerałoby mnie poczucie winy. Jakiś taki mały podziw do wszystkich bohaterów czuję, za całą ich pracę i Tadatoshiego Fujimaki (autor mangi). Chyba już nic mnie nie zaskoczy, ale i tak z chęcią przeżyję wszystko jeszcze raz czytając tomikową wersje. Napisałabym coś jeszcze wzniosłego, ale nie mam pomysłu. No wiecie, pierwsza sportówka i w ogóle.
Tak oto przedstawia się moje całkowicie subiektywne TOP anime z sezonu WIOSNA 2015. Pojawiły się także serie, które miały swój początek w zimie, ale zakończyły się niedawno, więc umieściłam je tutaj.
Ten sezon nie był zbyt dobry, dwa tytuł, które zajęły ostanie miejsca były pomyłką, ale obejrzałam je, więc musiały tutaj trafić. Porzuciłam całkiem sporo tytułów, które może były dobre (powiedzcie mi), ale ja nie wytrwałam do drugich odcinków. Są nimi : Denpa Kyoushi (bo główny bohater dziwny), Food Wars: Shokugeki no Souma (bo ecchi z dziwnymi odgłosami, ale podobno całkiem fajne), Gunslinger Strators: The Animation (bo główni bohaterowie beznadziejni i trochę tandetne), Punch Line (bo spodziewałam się czegoś zupełnie innego i byłam zawiedziona, ale ostatnio słyszałam, że okazało się zaskoczeniem sezonu), Rainy Cocoa (bo takie niby yaoi z krótkimi odcinkami nie może być dobre), Re-Kan! (bo w sumie nie wiem czemu, chyba zbyt pokręcone i niezrozumiałe było), Urawa no Usagi-chan (zupełnie nic nie pamiętam, więc pewnie w ogóle mnie nie porwało) i Vampire Holmes (bo nikt nie będzie robił pośmiewiska z Sherlocka Holmesa, nikt). Dobra, jest tego strasznie dużo jak tak teraz patrzę 0,0.
Kontynuuje tylko Kyoukai no Rinne (na podstawie mangi autorstwa Rumiko T.) i Ore Monogateri!!. Świetne seria, już teraz polecam.
Rozpisała się, czas kończyć, ale na koniec jeszcze te jedne z najpopularniejszych, z którymi jeszcze nie miałam styczności : Baby Steps 2, Fate/Stay night: Unlimited Blade Works TV 2, Ghost in the Shell : Arise- Alternative Architecture, Gintama (2015), High School DxD BorN, Nisekoi:. Może ktoś oglądał poprzednie sezony, a te jakoś mu umknęły.
Gratulacje dla tych którzy to wszystko przeczytali, serio XD. Oglądaliście coś innego ? Polecilibyście coś ? U Was też taka okropna pogoda ?
Komentujcie, obserwujcie !
Do następnego !
Pierwsze, zupełni nie zasłużone miejsce otrzymuje trzeci i prawdopodobnie ostatni sezon "Kuroko's Basket". Jedynie ze względów osobistych.
W tej części mamy totalną magię, ZONE na każdym kroku i duuużo emocji przy ostatecznym meczu Seirin z Rakuzan. Po prostu musiałam dać to miejsce, inaczej zżerałoby mnie poczucie winy. Jakiś taki mały podziw do wszystkich bohaterów czuję, za całą ich pracę i Tadatoshiego Fujimaki (autor mangi). Chyba już nic mnie nie zaskoczy, ale i tak z chęcią przeżyję wszystko jeszcze raz czytając tomikową wersje. Napisałabym coś jeszcze wzniosłego, ale nie mam pomysłu. No wiecie, pierwsza sportówka i w ogóle.
Tak oto przedstawia się moje całkowicie subiektywne TOP anime z sezonu WIOSNA 2015. Pojawiły się także serie, które miały swój początek w zimie, ale zakończyły się niedawno, więc umieściłam je tutaj.
Ten sezon nie był zbyt dobry, dwa tytuł, które zajęły ostanie miejsca były pomyłką, ale obejrzałam je, więc musiały tutaj trafić. Porzuciłam całkiem sporo tytułów, które może były dobre (powiedzcie mi), ale ja nie wytrwałam do drugich odcinków. Są nimi : Denpa Kyoushi (bo główny bohater dziwny), Food Wars: Shokugeki no Souma (bo ecchi z dziwnymi odgłosami, ale podobno całkiem fajne), Gunslinger Strators: The Animation (bo główni bohaterowie beznadziejni i trochę tandetne), Punch Line (bo spodziewałam się czegoś zupełnie innego i byłam zawiedziona, ale ostatnio słyszałam, że okazało się zaskoczeniem sezonu), Rainy Cocoa (bo takie niby yaoi z krótkimi odcinkami nie może być dobre), Re-Kan! (bo w sumie nie wiem czemu, chyba zbyt pokręcone i niezrozumiałe było), Urawa no Usagi-chan (zupełnie nic nie pamiętam, więc pewnie w ogóle mnie nie porwało) i Vampire Holmes (bo nikt nie będzie robił pośmiewiska z Sherlocka Holmesa, nikt). Dobra, jest tego strasznie dużo jak tak teraz patrzę 0,0.
Kontynuuje tylko Kyoukai no Rinne (na podstawie mangi autorstwa Rumiko T.) i Ore Monogateri!!. Świetne seria, już teraz polecam.
Rozpisała się, czas kończyć, ale na koniec jeszcze te jedne z najpopularniejszych, z którymi jeszcze nie miałam styczności : Baby Steps 2, Fate/Stay night: Unlimited Blade Works TV 2, Ghost in the Shell : Arise- Alternative Architecture, Gintama (2015), High School DxD BorN, Nisekoi:. Może ktoś oglądał poprzednie sezony, a te jakoś mu umknęły.
Gratulacje dla tych którzy to wszystko przeczytali, serio XD. Oglądaliście coś innego ? Polecilibyście coś ? U Was też taka okropna pogoda ?
Komentujcie, obserwujcie !
Do następnego !
Dosłownie w tym momencie pogoda paskudna, tak.
OdpowiedzUsuńOstatnio zorientowałam się, że jednak oglądanie na bieżąco nie dla mnie jest, więc gdy tylko poprzeglądam wszystkie nowości, zanotuję sobie co dobre i pomaratonuję rzeczy, które już wyszły - na przykład AssClass, bo pierwszy odcinek mocno mi się spodobał.
Z wiosny więc oglądałam tylko Danna ga Nani, Teekyuu i jego spin-off i czekanie na kolejne odcinki jest jeszcze cięższe, gdy są one takie krótkie! Poza tym na bieżąco oglądałam Comical Psychosomatic Medicine i Go! Princess Precure, które na szczęście jest dopiero w połowie.
Niezbyt lubię robić maratony, z niektórymi seriami się nie da są takie męczące XD. Ale to z notowaniem jest niezłym pomysłem :D. Ostatnio obejrzałam pierwszy odc. Teekyuu z pierwszego sezonu i jest to bardzo interesujące, no i myślę, że może być niezłym przerywnikiem między dłuższymi seriami. Go! Princess Precure musi być bardzo słodkie ><.
UsuńOstatni sezon KnB, ostatni. Boże, ale jakie to anime było wspaniałe. Wiem, że ma wady, ale pod względem wywoływania emocji u widza to majstersztyk. Rzadko przejmuję się mangą, anime, książką... Ale tutaj czułam się zmiażdżona po niemal każdym odcinku. Chyba to jedyny przypadek, gdy wolę anime od mangowego pierwowzoru. Ta animacja <3 Ogólnie coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńO taaak emocje przy oglądaniu były niesamowite ! <3 I wszyscy byli tacy piękni i cudowni, aż szkoda się rozstawać. Mam nadzieję, że zrobią jakiś film o nie wiem może ich życiu po liceum ? W NBA ? XD.
UsuńNie oglądałam wszystkich tutaj wymienionych, ale parę oglądałam :D.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: Mikagura, przyjemne zaskoczenie, niby taka prosta fabuła, ale anime dało się oglądać - ba nawet czasami mnie porywało.
Hibike i Owari no Serpah jeszcze oglądam (szkoła tak bardzo XD).
Jejciu ile raz płakałam podczas oglądania tego sezonu KnB ;-;. Będę tęsknić za moimi chłopcami...
Mikagura była w sumie całkiem spoko, ale bez jakiś fajerwerków. Mi też nie raz oczy już wytrzymać nie chciały ;-;. Niby taka sportówka, a jednak ! :/.
UsuńJa tak króciutko - bardzo dobrze mi się czytało!
OdpowiedzUsuńCieszę się ! :D.
UsuńNic nie oglądałam :D
OdpowiedzUsuńOstatnio kompletnie nic nie przykuwa mojej uwagi :<
A mówisz, gdzie podobne do K-ONa? Pierwszy rzut oka na plakat "łomójbożejapiernicze Yui :OOO" :D
Mam nadzieję, że w tym Letnim sezonie znajdziesz coś dla siebie :D.
UsuńHahaha XD W sumie trochę podobna, ale tylko z wyglądu xd.
Wiosna hmm ja zazwyczaj grupuję sezony na to kiedy się dana seria zaczęła a nie kiedy skończyła. Ja również bardzo męczyłam się przy UtaPri, więc zazwyczaj oglądałam je robiąc przy okazji coś innego, bo inaczej bym nie wytrwała. Uważam podobnie jak Ty, że był to słaby sezon. Jedyne co cieszyło to powrót Gintamy, uwielbiam tę serię. <3 No i Arslan Senki również mi się podoba. Z już zakończonych najwyżej oceniłam chyba Dungeon ni deai wo motomeru no wa machigatteiru darou ka i jeśli miałabym coś polecać to właśnie tę serię. xD
OdpowiedzUsuńPrzy robieniu Top jednak wolę znać całą fabułę razem z zakończeniem, lepiej wtedy ocenić :). Gintama jest taka popularna, muszę w końcu ją ogarnąć xd. Arslan Senki w sumie nie wygląda źle (czy ta pani w białych włosach to pan ? XD). Łobosz jaki długi tytuł. Pewnie kiedyś na to spojrzę (trzymam za słowo, że jest dobre!) :D.
UsuńMiejsce 4 mnie zaintrygowało, ale mam straszne braki w anime! :<
OdpowiedzUsuńJa też, ale zanim skończę jedno anime zaczynam 5 kolejnych przez co mam więcej zastopowanych tytułów od tych skończonych (ponad 120) ;-;-;-;. Mimo to szczerze polecam Hibikie ! :).
UsuńJa akurat jestem tak przeogromną fanką KnB, że nikt nie jest w stanie tego pojąć , chociaż przyznaję, że magicznych trików i koxów było tam za dużo. Mimo tego dałam temu anime chyba 8 w ocenie? Głównie przez sentyment i przez genialnie wykreowanych bohaterów. Co do reszty anime z sezonu wiosna zaniedbałąm totalnie wszystko wieć nwm co mam jeszcze tu napisać :<
OdpowiedzUsuńDam tylko jeszcze znać, że przeczytałam calusieńki post! :D
Tyle fanów KnB ! Jestem trochę zaskoczona, ale się cieszę <3. No cóż ja dałam 9... XD. Calusieńki i wytrwałaś ;-;, miło ! :D.
UsuńDanna ga Nani bardzo miło mi się oglądało. Nie spodziewałam się, że fabuła Yahari pójdzie akurat w tę stronę, jednak nie jestem rozczarowana. I bardzo polubiłam Komachi. ^^ Owari obejrzałam dopiero niedawno. Hibike właściwie całkiem pominęłam. Też czekam na kolejny sezon Ansatsu, z chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej o przeszłości Koro-senseia. Yamady wciąż nie dokończyłam, trochę denerwuje mnie porównywanie anime do mangi (a tego nie umiem uniknąć), więc chyba po prostu zostanę przy mandze. KnB wpadło w jeszcze większe niedorzeczności, jednak mimo wszystko całkiem nieźle się przy tej serii bawiłam. Rainy Cocoa nie było takie złe, ale też nie miałabym wcale żalu, gdybym się jednak za nie nie zabrała. ;)
OdpowiedzUsuńDanna rzeczywiście bardzo fajnie się ogląda :D. Komachi ratowała Hachimana ! Świetny z nich duet. O tak, raz był ten przebłysk z tą kobietą w środku jakiegoś laboratorium (?), to strasznie mnie zaciekawiło. Nie czytałam mangi, ale słyszałam że przy końcu strasznie się różni. Chyba nawet podejdę drugi raz do Rainy :D.
Usuń