Zakupy mangowe

sobota, 14 lutego 2015

Walentynki i Biały dzień w Japonii+ oneshot ,,Zakochana Maruda"

      Nastał w końcu ten uwielbiony przez wiele par dzień Walentynek, osobiście nie mam żadnej drugiej połówki i dzięki temu mam więcej czasu na pisanie postów. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy :P, więc zapraszam na ten okazyjny pościk. 


WALENTYNKI 



           Tak jak u nas w Japonii również obchodzone są walentynki, ale z trochę większą pompą, wszędzie jest masa tematycznych ozdób i detali, ale tam obchodzone jest to bardziej jako ,,Święto Czekolady". Nie pomyślcie tylko, że wszyscy wszystkim dają jakieś czekoladki ! O nie, w ten dzień to panie obdarowują panów, ale nie tylko swoje miłości dają je tym osobnikom płci przeciwnej z którą jest jakoś powiązana, np. kolegom z pracy/szkoły, bratu, tacie, szefowi i tak dalej. Zazwyczaj są kupowane, ale zdarzają się wyjątki, które same ją przyrządzają (to musi być trudne !). Oprócz, więc dnia czekolady, można powiedzieć, że walentynki w kulturze Japonii to również dzień wdzięczności w którym dziękujemy ludziom za wszystko co dla nas zrobili. Całkiem nowatorskie podejście nie sądzicie ? 

BIAŁY DZIEŃ 





      Dzień ten przypada na miesiąc po walentynkach, 14 marca. Czym on jest ? Można napisać, że czymś w rodzaju dnia kobiet, bo to tym razem panowie odwdzięczają się paniom za czekoladki, które zostały podarowane im na Św. Walentego. Prezenty te mają różne formy, mogą to być zwykłe kwity, drogi pierścionek czy seksowna bielizna. W tym dniu stawiają też na sporo romantyzmu czego brak o dziwo w święcie zakochanych. Mężczyźni zapraszają więc czasem swoje wybranki do tzw. Love Hoteli (Miłosnych 
Hoteli) gdzie wiadomo co robią. 


Teraz uwaga dalej idą tylko Ci którzy chcą przeczytać naprawdę króciutkie opowiadanko mojego autorstwa.


ZAKOCHANA MARUDA 

           Wszyscy mówią na mnie maruda bo podobno zawsze jestem w złym humorze i nic mi nigdy nie pasuje, jakoś nie zwróciłam na to uwagi. Widzę to tylko w tym przeklętym dniu zakochanych. Znowu nastały walentynki. Od siedemnastu lat nikt nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha. W romantycznym znaczeniu tego słowa. Siedemnastka to nie przelewki, brak chłopaka to jeszcze da się zrozumieć, kiedy ja nigdy nie byłam zakochana, czy to dziwne ? To nie tak, że szukam miłości na siłę, po prostu ta samotność zaczyna być dołująca, a podobno to ja wszystkich wprowadzam w 
zły nastrój, a tu okazuje się że to tak naprawdę wina miłości. Może to by tak bardzo nie bolało gdyby te wszystkie pary nie manifestowały swoich uczuć jeszcze bardziej niż zwykle. Ehh... nikt mnie nie chce pewnie przez to, że jestem taką marudą, ale według mojego poglądu na świat nie powinniśmy się zmieniać dla innych, oni powinni zaakceptować nas takimi jakimi jesteśmy i koniec. Mam wrażenie, że osoba która czymś do mnie zapała będzie miała ciężkie życie. 
      I tak właśnie nasz maruda rozmyślała nad swoim życiem gdy nagle uderzyła się o coś twardego. Podniosła swą wiecznie naburmuszoną twarz i zobaczyła chłopaka z lekkim zdziwieniem wymalowanym na twarzy, który niespodziewanie zmienił się w szeroki uśmiech. 
- Hej!- powiedział na przywitanie, a maruda jako że była bardzo nie śmiała odpowiedziała tylko cicho : 
- Oooo, przepraszam- i chciała go wyminąć, niestety nie udało się. 
- Nic się nie stało !- zapewnił ją szybko, dziewczyna przyjrzała mu 
się. Nie był może mega przystojny, ani zbyt wysoki, ale aura która go otaczała sprawiała, że nie można byłoby go nie polubić. 
- Jak masz na imię ? - Zapytał jakby znali się od zawsze.
- Cóż, ludzie mówią na mnie maruda.-wymsknęło się pannie i od razu stała się cała czerwona uświadamiając sobie co właśnie powiedziała. 
- Super, bo na mnie mówią niezdara ! Teraz to się dobraliśmy, nie sądzisz ? 
- Co ?!- wykrzyknęła nadal cała czerwona, a dziewczyna siedząca obok na ławce tylko szepnęła do siebie z uśmiechem : 
- Miłość, to po prostu miłość. Możesz spotkać ją w szkole, w parku, w każdym innym miejscu na świecie, a nawet i na innej planecie, ale pamiętaj że o to wyjątkowe uczucie trzeba dbać i je chronić, nie ważne jaką cenę przyszłoby za to zapłacić.- i wstała, poszła dalej szukać ludzi którzy powinni się spotkać by odnaleźć szczęście. 


Koniec . 


Skan się popsuł, a zdjęcie słabej jakości ;-;

Przepraszam za wszystkie błędy, mam nadzieję że znajdzie się choć jedna osoba której ta historyjka się spodobała. Jeszcze raz życzę wszystkim Kochanych Walentynek, a jeśli spędzacie je sami (jak ja) to polecam obejrzeć Krwawe Walentynki (film, podobno horror) albo Tamako Love Story (kinówka anime pt. Tamako Market, której tematem przewodnim jest ,,Każdy kogoś kocha") 

Komentujcie, obserwujcie ! 
Do następnego ! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz