Zakupy mangowe

wtorek, 13 października 2015

Co sądzę o... Czekając na Gonza. Dave Cousins. + "koniec" Naruto w Polsce

CO SĄDZĘ O "CZEKAJĄC NA GONZA"


           Autorem książki jest Dave Cousins, który jakiś czas temu debiutował swoją powieścią "15 dni bez głowy". Jest ona popularniejsza od tej, którą opisuję i niestety jej nie czytałam, ale mam zamiar. Jak dotąd światło dzienne ujrzały dopiero dwa tytuły, ale mam nadzieję że w najbliższym czasie stworzy coś równie dobrego.

       "Czekając na Gonza" opowiada o nastoletnim chłopcu imieniem Marcus Osbourne. Jego rodzina musiała się przeprowadzić z Londynu do małego odizolowanego od świata miasteczka z powodu pracy mamy. Pierwszy dzień w szkole jak można było się spodziewać okazał się katastrofą. Bielizna siostry w plecaku zamiast książek ? Od dzisiaj jesteś pantalon ! Dorysowywanie wąsów członkini miejscowego gangu jest równoznaczne ze śmiercią zgryzienia przez psa-bestię. Nowi znajomi ? Gościu przebierający się za Hobbita będzie idealnym przyjacielem. Jak Oz da radę przetrwać w tak zwariowany a równocześnie nudnym miejscu ? Okazuje się, że przy "przeżyciu" pomocna będzie wielka wyobraźnia i nie mniejsza tajemnica starszej siostry. Ta tajemnica będzie wręcz piorunująca. I nie, nie okaże się wampirem, magiem czy innym sukkubem. Meg jest w ciąży. Taka odpowiedź  jest o wiele bardziej  zaskakująca, prawda ? Od chwili poznania prawdy w głowie Oza zaczyna tworzyć się krótki pamiętnik opisujący wszystko co zdarzyło się przez 9 miesięcy "tworzenia się" tytułowego Gonza w skrócie nazywanego G. Będzie wiele trudnych chwili, szalonych i niebezpiecznych pomysłów, i sporo humoru, który na pierwszy rzut oka nie pasuje do tej historii, ale jest idealnie wkomponowany.
       Po "Czekając na Gonza" spodziewałam się, że temat ciąży wśród nastolatek zostanie potraktowany bardzo poważnie. I mimo że autor ostatecznie ten wątek traktuje troszkę po macoszemu i skupia się bardziej na przygodach Oza to podoba mi się to, że młody dorosły, który będzie miał dziecko to jeszcze nie koniec świata. I że warto nawet w takiej sytuacji znaleźć pozytywy w postaci "zjednoczenia" powoli rozpadającej się rodziny i poprawienia stosunków między jej członkami. Książka ta mimo, że na pierwszy rzut oka nie wygląda, ale pokazuje też, że indywidualizm nie jest zły, a ludzie podążający za tłumem też są ludźmi, mają swoje własne problemy, rozterki uczuciowe, odmienne zdania. W niektórych sytuacjach ucieczka wydaje się jedynym sensownym wyjściem bo sprawa przed którą stoimy nas przerasta. Nie jest to coś złego, ale stawienie czoła problemom będzie o wiele bardziej sensowne i korzystne niż tchórzenie. Bardzo podoba mi się forma w jakiej została napisana powieść. Marcus jest narratorem i wypowiada się w pierwszej osobie, ale swoje słowa kieruje do nienarodzonego G. Chłopiec "spisał" tę historię aby dziecko wiedziało jaka była prawda, albo aby nie zapomnień tych zwariowanych kilku miesięcy, w ciągu których przeżył i nauczył się więcej niż w ciągu całego swojego dotychczasowego życia. 


"KONIEC" NARUTO W POLSCE



          Niedawno w Japonii został wydany ostatni tom "Naruto". W naszym pięknym kraju 72 tomik wyjdzie już w listopadzie (całkiem szybko, nie ?). Spokojnie, przygoda z tą serią jeszcze się nie skończyła (i pewnie nie skończy przez kolejne 16 lat). J.P.F zapowiedział bowiem "Naruto Gaiden" (luty/marzec 2016, 1 tom) oraz nowelki z serii "hiden". Do finałowego tomiku zostanie dołączony też maga plakat. Fani zadowoleni ? Hejterzy ninja też ? :D. Wydawnictwa chyba podłapały sukces Kotori z "SAO" i rzuciły się na LN, ta "nisza" powoli staje się coraz popularniejsza :O. Coś czuję, że skuszę się na ten ostatni tom i Gaidena (ktoś wie o czym to ogólnie jest ?). Fajnie mieć na półce zakończenie czegoś tak popularnego. 


Czytaliście "Gonaza", albo kojarzycie autora ? Macie zamiar wzbogacić się o coś z "Naruto" ? :D. 


Komentujcie, obserwujcie ! 
Do następnego ! 

6 komentarzy:

  1. Nowelki pewnie kupię, choć nie kojarzę wcale fabuły Naruto. Taki dziwny ze mnie człowiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naruto mimo że oglądałam dawno temu to pamiętam jeszcze całkiem nieźle. Narutowe nowelki jakoś mi nie brzmią, ale kiedy będzie o nich więcej informacji zastanowię się nad kupnem :).

      Usuń
  2. Tak właśnie mi się wydawało, że skądś kojarzę autora (choć żadnej z tych książek nie czytałam). "Czekając na Gonza" wydaje się być dość przyjemną lekturą, więc myślę, że dałabym jej szansę. Naruto nie zbieram, więc jest mi to dość obojętne, ale chyba zdecyduję się na niektóre nowelki, chociażby o Kakashim i Shikamaru. Gaiden czytałam i było dość nudne, choć przyznam, że miło było chociaż pobieżnie zobaczyć dalsze losy znanych bohaterów oraz Naruto wymiatającego jako hokage. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura jest zdecydowanie przyjemna bo wszystko zostało przedstawione dość "lajtowo". Naruto jak hokage kusi, więc chociażby dla tego pewnie kupię ;D.

      Usuń
  3. W moim przypadku niestety jeszcze trochę minie zanim ostatni tom stanie na mojej półce, bo aktualnie jestem około 30 tomów do tyłu. ^^" Niemniej jednak zakończenie serii cieszy i mam nadzieję, że kiedyś będę mogła podziwiać u siebie kompletną serię. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie dałabym rady nazbierać aż tyle tomików jednej serii XD. Całość musi wyglądać co najmniej imponująco :D.

      Usuń