Zakupy mangowe

niedziela, 28 lutego 2016

Co sądzę o... Will Grayson, Will Grayson- (nie)wesołe jest życie geja

     CO SĄDZĘ O :  "WILL GRAYSON, WILL GRAYSON" 



       "Will Grayson, Will Grayson" jest moją pierwszą przeczytaną historią autorstwa tak ostatnio popularnego Johna Greena i Davida Levithana. O tym pierwszym jest naprawdę głośno, debiutował prawdziwym (podobno) hitem "Szukając Alaski", a dwie z jego książek dostały ekranizacje, "Gwiazd naszych wina" okazała się prawdziwym sukcesem. Drugi z autorów choć starszy stażem to mniej popularny znany jest z powieści o tematyce homoseksualnej, ale to nie znaczy, że tylko tym się zajmuje, chyba każdy kto choć trochę śledzi nowości książkowe słyszał o "Każdego dnia". Jak widać nad "Willem Graysonem, Willem Graysonem" pracowała naprawdę dobra para pisarzy młodzieżowych, po których spodziewano się czegoś genialnego.
       Will Grayson z Chicago prowadzi w miarę normalne życie. Do czasu. Miał grupkę przyjaciół, z którą zerwał kontakt po pewnym incydencie i na chwilę obecną jego jedynym przyjacielem jest Kruchy Cooper. Chłopak jest zadeklarowanym gejem, a obiekt swoich westchnienia zmienia co kilka godzin. Przez niego Will(1) musi wstąpić do klubu GSA (mającym na celu zwalczanie homofobii w szkole) i pomóc w zorganizowaniu musicalu, którego scenarzystą jak i odtwórcą głównej roli jest właśnie ten kochliwy przyjaciel. Dość ważną postacią jest też Jane, zdecydowanie wpadła w oko głównemu bohaterowi. Natomiast will grayson(2) jest (jak widać) człowiekiem "z małej litery". Ma dłużącą się depresję, fałszywych przyjaciół i doskwiera mu brak ojca. Wszystkich lekceważy, a jedynym oparciem wydaje się internetowy przyjaciel. Kiedy jego świat wali się jeszcze bardziej na swojej drodze spotyka Willa Graysona(1) tak innego od niego. Zaprzyjaźnia się z Kruchym, chociaż może to coś więcej niż tylko przyjaźń ? Jaki koniec czeka tych niepowtarzalnych nastolatków ?
         Książka mi się podobała, ale niestety jakoś nie czułam nic więcej oprócz tego, że jest dobra. Nie było w niej tego "czegoś" na co tak bardzo liczyłam, żadnych fajerwerków. Na początku strasznie irytował mnie styl pisania Levithala (?), wszystko było z małej litery i często się w tym gubiłam. Na szczęście na końcu w ogóle mi to nie przeszkadzało. Zdziwiło mnie to, że fabuła skupiała się głównie na Kruchym i willu (2), a Will(1), który całkiem przypadł mi do gustu w pewnym momencie zszedł na dalszy plan. Nie potrafię zrozumieć myśli wydawców, którzy nie napisali na okładce, że "Will Grayson, Will Grayson" zawiera wątki homoseksualne. Ktoś kto nie lubi tego tematu mógł strasznie się zawieść i na przykład już nie sięgnąć po inne książki autorów (Dla mnie był to plus, ciekawie było poznać inny punkt widzenia facetów o gejach). Tak ważnych rzeczy nie powinno się ignorować. Podsumowując, tytuł ten czytało się przyjemnie i szybko, ale kilka rzeczy po prostu mi się nie podobało. 

Co Wy sądzicie o tej książce ? Które z dzieł Greena byście mi polecili ? :D


Komentujcie, obserwujcie ! 
Do następnego ! 

11 komentarzy:

  1. Książka wywarła na mnie dość pozytywne wrażenia i stwierdzam że współpraca tych dwóch panów jak najbardziej funkcjonuje :D Myślę, że bardziej polubiłam tego Willa Graysona, który pisał zawsze z małej literki.
    Jeśli miałabym ci polecić czytanie Greena to typowo powinnaś chwycić najpierw za Gwiazd naszych wina, a później za resztę, która jest tak samo wyjątkowa :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że była całkiem spoko, ale jednak czegoś mi tam brakowało ;). Może polubiłabym bardziej willa graysona bardziej gdyby zostały pokazane jego inne twarze ? :D. W takim razie po 19 razy Katherina, którą kupiłam w empiku na promocji od razu sięgnę po Gwaizd naszych wina XD :D.

      Usuń
  2. Czytałam już dwie książki Johna Greena - "19 razy Katherine" i "Gwiazd naszych wina" i obie mi się podobały, choć ta druga dużo bardziej od pierwszej. "Will Grayson, Will Grayson" mam w planach. :) Nie sądzę jednak, aby fakt, że porusza tematykę homoseksualną, był konieczny do umieszczenia go na okładce. Homoseksualizm to tak samo "normalna" orientacja seksualna jak heteroseksualizm. A przecież na każdym romansie nie jest napisane: "Uwaga, pary heteroseksualne!". A to, co kto toleruje - no cóż, jego sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem akurat w trakcie czytanie Katherin jest niezłe :D. Jasne, homoseksualizm to równie normalna orientacja jak hetero, ale obawiam się, że wiele osób przez brak jakiejkolwiek wzmianki o tym fakcie po prostu nieźle się przejechała. Nie czarujmy się Polska nie jest najbardziej tolerancyjnym krajem ;). Boję się o losy tej książki jeśli wpadła w ręce jakiegoś homofoba :/.

      Usuń
    2. Z drugiej strony jak o tym pomyśleć - masz rację. Niestety, ale "prawdziwych samców alfa" i homofobów jednocześnie jest u nas pełno. No i sporo kobiet też uważa za obrzydliwe inne orientacje niż heteroseksualna. No cóż. Miejmy nadzieję, że po tę książkę sięgną tolerancyjni ludzie, a jeśli nie - ich strata. :)

      Usuń
  3. A mnie jakoś nie przekonuje twórczość Johna Greena. Chyba jestem ewenementem na skalę światową XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem ? Hahaha :D. Osobiście przez ten hajp na niego spodziewałam się czegoś lepszego, a wyszło jak wyszło :P.

      Usuń
  4. Miałam tą książkę w planach, ale w międzyczasie przeszedł mi zachwyt nad Greenem i teraz kompletnie nie mogę się zmotywować do jej przeczytania (a tym bardziej kupienia), zwłaszcza że z powieściami młodzieżowymi jakoś mi ostatnio nie po drodze. Czekam więc na jakąś dobrą okazję. A co do innych powieści autora, chyba poleciłabym przede wszystkim "Gwiazd naszych wina", które zdecydowanie zasłużyło sobie na cały ten rozgłos. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam filmu Gwiazd, więc nie wiem czego się spodziewać i dla tego liczę na jakiś element zaskoczenia i mam nadzieję, że historia nie będzie przesadzona :D.

      Usuń
  5. Tej książki nie czytałam,ale zawsze mnie ciekawiła jak ją widziałam w księgarni. Może w końcu się za nią wezmę :D
    Gwiazd naszych wina oglądałam i było cudowne,więc mam w planach również książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że też zabiorę się za nią w niedalekiej przyszłości (a może najpierw obejrzę film?Kto wie xd ) :D

      Usuń